Konkurs książkowy. Wyniki.

Jaka książka otrzymana pod choinkę najbardziej zapadła Ci w pamięci i dlaczego? Takie zadaliśmy Wam pytanie konkursowe. Odpowiedzi przyszło wiele. Najciekawsze nagrodziliśmy książkami. Pozostali otrzymują nasze torby z logotypem Kobiecego Białegostoku.

Wasze odpowiedzi konkursowe wraz z nazwiskami prezentujemy poniżej. Zwycięzców prosimy napiszcie do nas podając adresy do wysyłki nagród.

Nagrody książkowe otrzymują:

1. „Pare lat temu dostałam pod choinkę książkę Ignacego Karpowicza „Balladyny i romanse”. Książka jest MEGA. Niezwykle wciągająca, mistrzowsko zakręcona, zaskakująca z każdą następną strona. Ożywił bogow greckich i zesłał ich na ziemię wrzucając w codzienność.  Spora dawka humoru, sarkazmu, łamanie konwenansów, ośmieszanie stereotypów, lekcja tolerancji.

Pan Ignacy stal sie moim ulubionym autorem i z niecierpliwością czekam na każda jego nowa powieść.”
-Honorata Buczkowicz
2. „Czy znacie to uczucie, gdy gorączkowo poszukujecie pewnej książki?Nie? To chętnie o tym opowiem.Szukasz w pobliskich księgarniach.

,,Nie, niestety jej nie posiadamy.”

Szukasz w dużych, popularnych księgarniach.

,,Przepraszamy, ale nie ma jej na stanie, ale możemy ją zamówic, a pani ją za kilka dni odbierze.”

Nie! Ja chcę ją miec teraz! Od razu! Wziąc z półki, zapłacic, wrócic do domu i rozkoszowac się lekturą.

A może ktoś ze znajomych ją posiada? A może ktoś sprzedaje na jakiejś stronie z ogłoszeniami w moim mieście?

Pewnie się już słusznie domyślacie, oczywiście jak na złośc, nigdzie jej nie było.

Lecz po jakimś czasie zapominasz o niej, dajesz się ponieśc świątecznej gorączce, szałowi zakupów świątecznych, sprzątanie, gotowanie, pakowanie prezentów…

W końcu przychodzi ten nasz ulubiony dzień w roku-Wigilia. Myślisz sobie dowcipnie, że byłaś grzeczna, na pewno coś dostaniesz. Nadchodzi czas rozpakowywania prezentów. Pod choinką leży ten, na którym widnieje karteczka z twoim imieniem. Delikatnie rozrywasz papier, rozpakowujesz i nagle…

Tak! To ta książka! To ta, której tak długo szukałam!

Ach, ten Mikołaj to jest jednak wspaniały.

Opisaną powyżej książką jest ,,Złodziejka książek” Markusa Zusaka.”

– Sylwia Wojno

3. „Jedną z najfajniejszych książek jaką czytałam dostałam na Gwiazdkę dwa lata temu. Jest to powieść Anny Ficner – Ogonowskiej „Alibi na szczęście”. To opowieść o miłości przed którą nie można uciec. To świetna książka dla wszystkich kobiet, które myślą że naprawdę można

kochać tylko raz. Historia Hani i jej zwariowanej przyjaciółki Dominiki wzrusza, bawi, napawa nadzieją i wzmacnia wiarę w to, że
szczęście naprawdę przychodzi, tylko trzeba dać mu szansę. Ta książka jest tak wciągająca, że czekanie na następne okazje do
otrzymania kolejnych części tej trylogii w formie prezentów okazało się zbyt odległe. Tego samego dnia, kiedy skończyłam czytać pierwszą
część sama zrobiłam sobie prezent w postaci kolejnych dwóch 🙂

Dziś, kiedy goście już wyjechali i mam pierwszy wolny wieczór od tygodnia, z nieskrywaną ciekawością biorę do ręki najnowsze dzieło tej
samej autorki „Czas pokaże” i już cieszę się na ponad 700 stron nowej opowieści 🙂 Rodzina wie jakie prezenty uwielbiam :)”
– Joanna Małyszko

4. „książką otrzymaną pod choinkę, która najbardziej zapadła mi w pamięci była „Najdłuższa podróż do domu” Johna Grogana. Autor opisuje w niej losy swojej rodziny – przeniesiony w świat wspomnień z dzieciństwa, zainspirowany nagłym telefonem ojca informującym o zapadnięciu na nieuleczalną chorobę. Rodzina Groganów nie była typowa – dom ozdabiała niezliczona ilość elementów świadczących o kulcie religii chrześcijańskiej, wśród których wymienić można wizerunki Marii Panny, krucyfiksy, różańce umieszczane w różnych naczyniach, gromnice czy palmy wielkanocne. Wiara rodziców nie była udawana, surowo przestrzegali wszystkich katolickich reguł, za wszelką cenę próbując przekonać do nich swoje dzieci, które ciągle były zmuszane do pielgrzymek do świętych miejsc, uczestniczenia w mszach nawet we własnym domu czy innych religijnych praktyk. Oczywiście im bardziej rodzice próbowali przybliżyć swoje dzieci do Boga, tym bardziej one się od niego oddalały. 

Książka jest pełna ciepła, jakie daje człowiekowi wzrastanie w poczuciu miłości, akceptacji, przekonania o istnieniu trwałej opoki w
postaci rodziny. Poczucie humoru autora jest niezwykłe – już dawno lektura nie dała mi takiej radości. W powieści nie brak jednak
tragicznych momentów, zawierających się m. in. w opisie coraz bardziej pogarszającego się stanu zdrowia ojca skazanego na leczenie
ambulatoryjne, pogodzenia ze świadomością zbliżającej się śmierci, rezygnacji z opieki nad wymagającą jej żoną czy całkowitego poddania
się chorobie aż do chwili odłączenia od aparatury podtrzymującej życie.
Cudowna lektura – pełna optymizmu, wiary i nadziei, tak zwyczajna i bliska jak otaczająca nas codzienność pełna niepewności,
błądzenia w lawinie pytań na które tylko poprzez własne doświadczenia odnajdujemy właściwe odpowiedzi…..
– Joanna Kunowska
5. „Książa otrzymana pod choinkę, a która najbardziej zapadła Ci w pamięci jest we wszech miar wyjątkowa, a jest to ANIA Z ZIELONEGO WZGÓRZA Kocham tą książkę i ilekroć ją widzę – muszę chociaż jej dotknąć i … przeczytać fragment… Będąc dziewczynką dała mi tyle siły do dalszego życia i pozwoliła przeżyć wspaniałe chwile. W czasie jej czytania oddawałam się wszelakim marzeniom, spotykałam się z bohaterką jakoby koleżanką imieniem Diana i po raz pierwszy zaprzyjaźniłam się z nią! Utożsamiałam się z główną bohaterką i … zazdrościłam jej przygód.  Prowadziłam specjalny zeszycik i spisywałam liczne sekwencje, motta, które zapadały mi w pamięci, a jednocześnie dawały jakieś mądre wskazówki dla dziewczynki którą byłam. Pragnę zaznaczyć, iż mimo tego, że minęły lata i  jestem już dorosła, ale wciąż wracam do tej mojej ukochanej książki! Ma specjalne miejsce w mojej biblioteczce! To mój osobisty talizman, który przekażę swoim dzieciom – będę im czytać i wspominać moje słodkie dzieciństwo…”
– Agnieszka Trebicka
6. „Jako dziecko nie przepadałam za czytaniem książek. Lektury szkolne wolałam „poznawać” w streszczeniach…do czasu.Pamiętam, że to była gwiazdka w 2000 roku.  Te Boże Narodzenie wyjątkowo mi zapadło w pamięci, ponieważ dostałam dużo więcej prezentów niż w latach ubiegłych. Wśród sterty podarków była książka:Harry Potter i kamień filozoficzny. Nigdy nie zapomnę jak w blasku choinkowych lampek czytałam (właściwie pochłaniałam) tą książkę. To było jak uderzenie pioruna. Lektura o małym czarodzieju, przeniosła mnie w inny wymiar: potem już nic nie było jak przedtem…czytałam praktycznie wszystko, co odnosiło się do magii, czarów, fantastyki, elfów, legend itp. Jestem wdzięczna mojej ciotce, że kupiła mi książkę pani Rowling.
Pisząc tego maila zastanawiam się, czy gdybym tamtej gwiazdki nie czytała przygód Harrego, to czy czytałabym cokolwiek obecnie.

Pozdrawiam z kanapy”

– Natalia Iwaszczuk

7. Najbardziej zapadła mi w pamięć książka ” Millenium” (Stieg Larsson) ponieważ była to pierwsza książka jaką dostałam pod choinkę oraz był to pierwszy kryminał jaki dostałam w życiu. Do momentu otrzymania wyżej wymienionej książki nie przeczytałam żadnego kryminału ponieważ uważałam, że to nie moja tematyka. Jednak postanowiłam się przełamać i ją po prostu przeczytać ze względu na to że otrzymane prezenty trzeba spożytkować. Byłam bardzo mile zaskoczona jak interesująca i mroczna jest ta książka. Polecam każdemu szczególnie osobom, którzy są sceptycznie nastawieni do kryminałów. Naprawdę warto poświęcić kilka wieczorów na tą lekturę.
– Marta Czykwin

8. Książka która dała mi do myślenia i pamiętam ją do dziś to Cud w medycynie- Historie pacjentów.

Daje nadzieję, wzbudza optymizm, wskazuje jak afirmować życie.
Pokazuje, że nawet po ciężkim wypadku czy chorobie poddanie się nie jest dobrym wyjście.
Wszak mamy jedno, piękne życie i trzeba wycisnąć je do ostatniej kropli.
– Magdalena Ejsmont

9. Kiedy byłam małym dzieckiem, a później nastolatką tradycyjnie, co roku dostawałam w prezencie książki Małgorzaty Musierowicz ze słynnej serii Jeżycjady. Śmiało mogę powiedzieć, że dorastałam razem z rodziną Borejków i chociaż na te kilka godzin w roku stawałam się częścią ich rodziny i wspólnie z nimi przeżywałam ich radości i troski 🙂 Moja radość była tym większa, gdy zobaczyłam, że w tym roku również dostałam m.in. książkę M. Musierowicz! Cieszę się, że mimo tego, że jestem już osobą dorosłą nadal mam frajdę z czytania książek, które są ze mną od wielu, wielu lat 🙂

-Sylwia Łazuk

10. Najbardziej mi zapadła w pamięci książka którą dostałam pod choinkę pt. „Dlaczego mężczyzny Kochają zołzy”  Sherry Argov.
Św. Mikołaj wiedział  o sytuacji jaką przeżywałam tj. rozstanie z chłopakiem i dzięki tej książce udało mi się szybciej zregenerować siły i spojrzeć z humorem na to wszytko co mnie spotkało :). A z perspektywy czasu ocenić że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło 😉
-Edyta Jakubowska

Nasze troby otrzymują:

1. „Księga adotowanego dziecka”
A dlaczego? Po pierwsze – ponieważ z mężem przygotowujemy się do najważniejszej roli w naszym życiu – do bycia rodzicami. Po drugie – ponieważ na polskim rynku książek trudno o znalezienie drugiej książki o takiej tematyce. A więc prezent unikatowy i trafiony.
– Elżbieta Martyniuk-Dębowska

2. Najbardziej zapadła mi a pamięci książka, która dostałam pod choinkę kilka lat temu od cioci. Nosiła tytuł „dlaczego mężczyźni kochają zołzy”. Otrzymałam ją w prezencie ze słowami „proszę to coś o zolzach, to coś dla Ciebie” 😉 książka okazała się oczywiście bardzo kiepska, ale dedykacją do tej pory mnie niesamowicie śmieszy!
-Ola Sa.

3. Książką którą dostałam pod choinkę i zapamiętałam na wieki była: ” Dzieci z Bullerbyn ” była to jedna z pierwszych książek którą przeczytałam i zapamiętałam. Nawet teraz gdy mam 30 lat często do niej wracam, jak byłam mała zazdrościłam dzieciakom z Bullerbyn ich przygód, szaleństwa i tego wszystkiego co u nas było nie możliwe. A teraz po latach gdy ją czytam przypominają mi się wspaniałe i sielankowe czasy.
– Anna Zubrycka

4. Książka otrzymana na gwiazdkę, która najbardziej zapadła mi w pamięć to prezent od mego męża. Dokładnie trzy lata temu pod choinką znalazłam serię Cherub R. Muchamore. 4 pozycje tego autora..Dlaczego najbardziej zapadły mi w pamięć, a dlatego że były fajnie wydane, trochę kosztowały ale były zupełnie nie w moim stylu i można by rzec w innym przedziale wiekowym. Nigdy ich nie przeczytałam, ale pewnie za parę lat bedzie je czytał nasz synek. Od tamtej pory mąż nie kupuje mi już książek, a szkoda bo uwielbiam czytać.

– Wioleta Sasin-Piszczatowska

5. Po fali zachwytu po filmie Zmierzch.  Dostałam w prezencie cała trylogię. Okazało się że książka jest o wiele lepsza niż film, fantastycznie się ją czyta. I z chęcią do niej wracam. Teraz już wiem że czasem warto najpierw przeczytać książkę a potem obejrzeć film.

– Justyna Busłowska
6. Pod choinkę dostałam książkę „KOLOROWY CHILLOUT” KOLOROWANKA DLA DOROSŁYCH W OPARCIU O METODĘ MINDFULNESS. i bardzo dobrze to zapamiętam…

Jako pracująca matka 3 dzieci, dodatkowo opiekująca się starszą babcią i będąca opiekunem prawnym osoby chorej psychicznie, nie potrzebuję kolorowanki wyciszającej tylko CZASU dla siebie! Wkurzyłam się!
– Kamila Malczyk-Górecka

7. Długo będę pamiętać książkę, którą dostałam w tym roku – „Rodzice Prezydenta”. Dostałam ją od wujka, który dobrze wie, że nie jestem fanką i zwolennikiem obecnego prezydenta. Wujaszek z pewnością miał nadzieję, że ” się nawrócę” 😀

– Magdalena Urwanowicz-Holiczko