Przed nami ostatni łikend karnawału

Chcieć to móc. Noc długa, a przepisów, żeby się objadać – miliony. Przed nami ostatni łikend karnawału. Co roku korzystam z dwóch pewniaków na chrust zawijany i drożdżowe pączki. Prawie czteroletnia Janka jeszcze nie śpi i z gracją zawija faworki. W misie rośnie ciasto pączkowe, na ogniu podgrzewam konfiturę z róży. Hop Hop, nie spać!

Nasze ukochane pączki

Proporcje: 1 szklanka mąki z górką + mąka do podsypywania, 7g świeżych drożdży, 0,5 szklanki letniego mleka, 30g roztopionego masła, 1/6 szklanki cukru, 1,5 żółtka, ¼ łyżeczki soli

Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową.

Starter (Jak zrobić rozczyn?):
Drożdże wymieszać w miseczce razem z 1 łyżeczką cukru aż staną się wodniste. Zalać połową szklanki letniego mleka (mleko nie może być gorące!) wymieszać i dosypać 1 łyżkę mąki. Odstawić na około 15 min w ciepłe miejsce.

Gdy na powierzchni powstanie pianka, to znaczy, że drożdże „ruszyły” i rozczyn jest udany. W przeciwnym razie należy czynność powtórzyć.

Przygotowanie ciasta pączkowego:
Podczas rośnięcia rozczynu przygotować pozostałe składniki. Należy przesiać mąkę, dodać do niej cukier, żółtka i sól.

Gdy rozczyn będzie gotowy dodać go do miski z mąką i pozostałymi składnikami. Ugniatać do wgniecenia całej mąki. Następnie dolać roztopione masło. Wgnieść całe masło i o ile ciasto się lepi, dodać więcej mąki. Odstawić gotowe do rośnięcia na 1 godz – 1,5 godz, do podwojenia objętości w ciepłe miejsce, w misce przykrytej papierem do pieczenia i czystą ścierką. Po tym czasie wałkujemy je na grubość ok. 1 centymetra i wycinamy kółka. Odstawiamy znów do rośnięcia na około 1 godzinę, by pączek podwoił objętość.

Kilka słów na temat smażenia:
Wyrośnięte pączki smażymy w 175 stC. Jeżeli nie mamy termometru cukierniczego wrzucamy kawałek chleba lub ciasta drożdżowego do oleju, a ten powinien szybko wypłynąć i zrumienić się maksymalnie w ciągu minuty. Należy pamiętać, że po wrzuceniu pączków do rozgrzanego oleju temperatura spada. Temperatura nie może być z byt wysoka ani zbyt niska. Pączki wówczas będą albo spalone na zewnątrz, a surowe w środku albo mocno nasiąkną tłuszczem, będą ciężkie i niesmaczne.

Pączki smażyć z obu stron na brązowy kolor, powinny swobodnie pływać na powierzchni oleju, nie dotykając dna garnka. Idealny posiada jasną obręcz. Najwygodniej smażyć pączki w szerokim i płaskim naczyniu. Po usmażeniu odkładać na talerz przykryty ręcznikiem papierowym, by odsączyć nadmiar tłuszczu. Jeszcze ciepłe nadziewać konfiturą, marmolada lub dżemem przy pomocy cukierniczej szprycy bądź rękawa.

Faworki prima sort

PROPORCJE: 1 żółtko, 5 czubatych łyżek mąki, ¾ łyżki kwaśnej śmietany, szczypta soli, ¼ łyżeczki proszku do pieczenia

dodatkowo: olej do smażenia, cukier puder do posypania

ROBOTA:

Wysypać przesianą mąkę na stolnicę. Wsypać proszek i sól. Wbić żółtko i dodać śmietanę. Zagnieść. Jeżeli ciasto jest za twarde lub za suche to należy dodać więcej śmietany. Gotowe owinąć folią spożywczą i włożyć na kwadrans do lodówki.

Po 15 minutach na oprószonej mąką stolnicy cienko rozwałkować ciasto, wycinać i zawijać faworki.

Obsmażyć je z obu stron na złoto i odkładać na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym, by odsączyć je z tłuszczu.

Ostudzone oprószyć cukrem pudrem.