Małe jest piękne – Supraśl

To miasteczko mogłoby być jednym z wielu w Polsce, ale jego władze, a także mieszkańcy postanowili, że będzie inaczej. Myślicie, że im się udało? W stu procentach!

Co może zaoferować kilkutysięczne miasto?

Supraśl leży zaledwie 20 minut drogi samochodem od Białegostoku, dzięki czemu jest doskonałą opcją weekendową. Doceniają to zarówno zmotoryzowani jak i cykliści, dla których przygotowana została ścieżka rowerowa na całej długości trasy do Supraśla. Bezpośredni i szybki dojazd zachęca do wyrwania się na łono natury zarówno białostoczan jak i coraz większe rzesze turystów, które przebywają na Podlasiu wakacyjnie. Miasto leży dodatkowo na Wschodnim Szlaku Rowerowym Green Velo, więc można spędzić tam dzień w drodze na Mazury lub południe Polski.

Supraśl to raj nie tylko dla rowerzystów, ale wszystkich osób lubiących aktywnie spędzać czas. Piechurzy znajdą tam wiele ścieżek, wśród których jest jedna z moich ulubionych, prowadząca od mostu na Supraśli do śluzy, a nawet jeszcze dalej, jeżeli ktoś będzie miał ochotę. Po drodze, jeżeli będziecie mieć szczęście, spotkacie konie pasące się na łące, żurawie czy bociany, a na pewno odpoczniecie od zgiełku miasta. W Supraślu odnajdą się świetnie również pasjonaci jeździectwa, ponieważ znajduje się tam wiele stajni, a także pływacy, którzy mogą skorzystać z miejskiej plaży nad rzeką Supraśl.

Tych, którzy zdecydowanie wolą zwiedzać niż spacerować, zapraszam do jednej z wielu atrakcji miasta jaką jest Muzeum Ikon wraz z Monasterem Zwiastowania Najświętszej Marii Panny. Prawosławna religia jest silnie związana z województwem podlaskim, więc warto się w nią trochę zagłębić, będąc na miejscu. Multimedialne Muzeum Ikon zostało otwarte dla zwiedzających prawie 10 lat temu, ale do tej pory trzeba rezerwować tam bilety z wyprzedzeniem.

Niedaleko wejścia do Muzeum Ikon znajduje się Muzeum Sztuki Drukarskiej i Papiernictwa, które również warto odwiedzić, szczególnie, jeżeli zwiedzacie Supraśl z dziećmi. Cała rodzina pozna tam historię druku, ale również nauczy się w praktyce jak czerpać papier czy zrobić zakładkę do książki.

Na obiad koniecznie wpadnijcie na najpopularniejsze chyba na Podlasiu kartacze do Baru Jarzębinka. Gwarantuję, że będziecie chcieli tam wrócić. Jednak, jeżeli wolicie lżejszą kuchnię, to z pewnością znajdziecie w Supraślu coś dla siebie. Baza gastronomiczna jest tam bardzo szeroka, podobnie jak noclegowa, więc może warto zostać tam na choć jedną noc, a może na dłużej?

 

Nasz Ekspert

www: podrozeodkuchni.pl/
Absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego na dwóch kierunkach: dziennikarstwie i komunikacji społecznej oraz bezpieczeństwie wewnętrznym. Pasjonatka podróży, dobrego jedzenia i dziennikarstwa. Postanowiła połączyć swoje pasje pisząc blog Podróże od kuchni. Od 7 lat dzieli życie pomiędzy Warszawą a Białymstokiem. Jednocześnie kosmopolitka i lokalna patriotka, bo choć uwielbia odkrywać nowe kraje, poznawać ciekawych ludzi i ich zwyczaje, najlepiej czuje się w Białymstoku (na podium znajduje się jeszcze Waszyngton i Bukareszt).