Co robić, by przedszkolak był zdrowy? Zapytałyśmy pediatrę! #Wywiad

Jak wspierać odporność dziecka? Co daje ruch? Dlaczego tak ważne jest jedzenie owoców i warzyw? Kiedy dziecko w końcu przestanie chorować? O to wszystko zapytałyśmy pediatrę – Anetę Górską-Kot, Ordynator Oddziału Pediatrii w Szpitalu Dziecięcym przy ul. Niekłańskiej w Warszawie.

Aż 7,5 tys. przedszkoli z całej Polski bierze udział w ostatniej edycji programu edukacyjnego „Kubusiowi Przyjaciele Natury”. Dzięki akcji dzieci uczą się, jak dbać o środowisko naturalne, a także na czym polega aktywny wypoczynek i zdrowe odżywianie.

Na co dzień to my, rodzice, przekazujemy dzieciom pozytywne wzorce w temacie odżywania i ruchu. Pomimo tego często zastanawiamy się, co jeszcze możemy zrobić, by nasze dzieci tak dużo nie chorowały? Przychodzimy z pomocą w tych rozważaniach – przeczytajcie nasz wywiad z lek. med. Anetą Górską-Kot, Ordynator Oddziału Pediatrii w Szpitalu Dziecięcym przy ul. Niekłańskiej w Warszawie, która jest ekspertem wspierającym akcję „Kubusiowi Przyjaciele Natury”. Opowiedziała nam o podstawowych zasadach wspierania odporności dzieci w wieku przedszkolnym.

Wszyscy wiemy, że ruch to zdrowie. Ale co tak naprawdę daje dzieciom ruch na świeżym powietrzu? W jaki sposób wpływa na ich odporność?

Ruch jest potrzebny do rozwoju zarówno fizycznego, jak i psychicznego dziecka. Kilkulatek rozwija się bardzo szybko i dynamicznie. Aktywność fizyczna, nie tylko ta na świeżym powietrzu, jest niezbędna do prawidłowego działania i rozwoju najważniejszych układów: ruchowego, krwionośnego, nerwowego czy wegetatywnego. Ruch poprawia pracę płuc, serca, kształtuje mięśnie i wyrabia prawidłową postawę. Pozytywnie też wpływa na apetyt i sen, redukuje stres, a także poprawia pamięć czy zdolność koncentracji. Ruch na świeżym powietrzu dodatkowo hartuje i dotlenia.

Czy leśne przedszkola, gdzie dzieci o każdej porze roku spędzają większość czasu na podwórku, a które powstają ostatnio w Polsce, to – z punktu widzenia pediatry – dobry sposób na hartowanie i nabywanie odporności?

Jak wspominałam ruch na świeżym powietrzu dobrze wpływa na organizm dziecka. Zwiększa wydolność organizmu i hartuje, a kontakt z naturą wpływa pozytywnie także na rozwój ich psychiki. Dlatego takie „skandynawskie” inicjatywy mogą być ciekawe, jeśli dziecko jest ogólnie zdrowe. Jeśli nie jesteśmy pewni, to warto przed podjęciem decyzji o zapisaniu dziecka do leśnego przedszkola skonsultować się z lekarzem, który może zlecić np. dodatkowe badania. Jeśli większość czasu dzieci spędzają na zewnątrz, to należy też szczególnie zadbać o odpowiedni ubiór, np. nieprzemakalne obuwie, kiedy poszycie leśne jest wilgotne, czy strój „na cebulkę”, aby można było łatwo go dostosować do aury. Dzieci powinny być też możliwie najlepiej zabezpieczone, zarówno strojem, jak i odpowiednimi dla nich preparatami, np. przed kleszczami czy owadami.

W jaki sposób radzić sobie zimą, kiedy spacery są krótkie lub nie ma ich wcale, bo po pracy i przedszkolu jest już ciemno i nikomu nie chce się wędrować po podwórku? Co zamiast? Czy może mimo wszystko wychodzić i co najmniej na ile minut dziennie?

Zimą ruch na świeżym powietrzu jest tak samo ważnym elementem aktywności fizycznej, jak w innych porach roku i przynosi korzyści dla zdrowia. Dlatego zawsze warto wyjść z dzieckiem z domu. Oczywiście należy dostosować strój do pogody, aby organizm nie tracił ciepła, ale też nie przegrzał się. Zimowe aktywności dla kilkulatka nie muszą być skomplikowane. Warto poświęcić choćby kilkanaście minut na lepienie bałwana czy rzucanie śnieżkami.

Jeśli nie ma śniegu, to berek czy po prostu spacer to także doskonałe, a jednocześnie proste i dostępne dla każdego aktywności. Jeśli już naprawdę nie mamy możliwości danego dnia wyjść na dwór, to dobrze jest zachęcić dziecko do porcji ruchu w domu. Można klaskać i tańczyć w rytm muzyki, można udawać zwierzątka i np. skakać jak żabka czy skradać się jak kotek. Jeśli brakuje nam pomysłów na ciekawe aktywności z dzieckiem, możemy skorzystać z materiałów akcji, które poruszają tematykę ruchu i aktywnego rozwoju dzieci, jak np. „Kubusiowi Przyjaciele Natury”. To ogólnopolski program edukacyjny, który poza edukacją ekologiczną poświęcony jest także właśnie aktywności fizycznej i prawidłowym nawykom żywieniowym przedszkolaków. Poza tym pamiętajmy, że dzieci mają niemal nieograniczoną wyobraźnię, jeśli chodzi o zabawę i warto z niej skorzystać.

Oprócz ruchu najważniejsza w profilaktyce zdrowia przedszkolaka ważna jest dieta. Dzieci rosną i potrzebują odpowiednich substancji odżywczych do prawidłowego rozwoju. Jak powinna wyglądać prawidłowa dieta dziecka w wieku przedszkolnym? Czego dostarczać mu najwięcej, czego najmniej?

Jak wspominałam, okres przedszkolny to czas, kiedy dziecko rozwija się bardzo intensywnie. A do prawidłowego rozwoju młodego organizmu konieczne jest dostarczanie różnych substancji odżywczych, pochodzących z różnych grup produktów. Dlatego podstawą jest dieta jak najbardziej urozmaicona. Zgodnie z zaleceniami ekspertów, najwięcej powinno się w niej znaleźć owoców i warzyw. Zalecane jest 5 porcji dziennie, z czego jedną może stanowić szklanka (ok. 200 ml) soku. Jest tak dlatego, że owoce i warzywa to bogate źródło witamin, substancji mineralnych i innych składników odżywczych. W tej naturalnej formie są one najłatwiej przyswajalne. Wbrew pozorom te 5 porcji wcale nie jest takie skomplikowane. Wystarczy np. kanapka z pełnoziarnistego pieczywa z pomidorem i szklanka soku pomarańczowego rano, jabłko do drugiego śniadania lub mus owocowy, kilka małych marchewek, miseczka sałatki do obiadu.

Pamiętajmy też, że poza różnorodnością diety, ważny jest tzw. bilans energetyczny. Oznacza to, że dziecko powinno dostać z pożywieniem tyle energii, ile będzie w stanie spożytkować danego dnia. Dlatego uważnie komponujmy posiłki malucha, ponieważ inaczej powinny one wyglądać w dniu, gdy czeka je np. intensywny dzień zabawy na dworze czy zawody sportowe, a inaczej, gdy dziecko będzie w danym dniu oglądać bajkę na kanapie. W przypadku wzmożonego wysiłku powinniśmy zadbać nie tylko o regularne dostarczanie kolejnych porcji energii, ale też prawidłowe nawodnienie organizmu naszego przedszkolaka. Najlepiej sprawdzi się oczywiście woda, jednak jeśli wysiłek trwa dłużej niż 2 godziny, to warto też sięgnąć np. po sok czy mus, które nawodnią, ale też dostarczą porcję witamin oraz energii, a w dodatku mają wygodną i łatwą formę podania.

Kiedy dziecko powinno nabrać odporności i przestać tak często chorować? Czy jest jakiś wiek, w którym odporność się poprawia, czy zależy to od indywidualnego przypadku?

Okres dzieciństwa to czas treningu układu immunologicznego. Jedno dziecko przechodzi tych ćwiczeń, czyli infekcji więcej, inne mniej do czasu osiągnięcia dojrzałości układu odpornościowego. A tę dojrzałość układ immunologiczny maluchów osiąga dopiero w 12-13 roku życia. Nie można ustalić jednego wzorca dla wszystkich dzieci. Zawsze natomiast należy iść do lekarza, gdy dziecko choruje, także dlatego by nie zarażało kolejnych maluchów w przedszkolu. Jednak nie można porównywać naszego dziecka z innymi, ponieważ każde rozwija się indywidualnie. Oczywiście, jeśli coś nas szczególnie niepokoi także lepiej się skonsultować z lekarzem.

Dziękujemy bardzo!