Smalec wege czy mięsny?

Kiedyś do głowy by mi nie przyszło, żeby się nad tym choć przez chwilę zastanowić. Od dawien dawna smalec (inaczej okrasę puszczańską) uważa się za flagowy podlaski produkt. Kojarzony z wysokokalorycznym wyrobem, znanym na naszych terenach przecież jako mięsna przystawka.

I tu pewnie dziady nasze się w grobach przewracają, bo i w północno-wschodnim regionie wegetariańska dieta rozprzestrzenia się coraz pewniej. Wszystko można otrzymać w wersji bezmięsnej. Wszystko, więc i do tej pory typowo mięsny smalec.
Taki smalec czy inny – trzeba do niego serca. Generalnie do wszystkiego trzeba się przyłożyć, ale smalec to jeden z takich rarytasów, który by był najlepszy wymaga pełnego zaangażowania i pracy nad nim tradycyjnymi metodami.

Wege smalec powstaje najczęściej na bazie pasty z faloli lub ryżu.
Magda Wasiluk, znana weganka i żurnalistka robi swój smalec z wielokrotnie sprawdzonego przepisu:

1 margaryna z tłuszczu roślinnego (Magda używa Planty)
1 małe opakowanie obranych pestek słonecznika
1/2 opakowaniagranulatu sojowego
1 cebula
1 jabłko

Do smaku: szczypta majeranku, szczypta vegety, szczypta soli i pieprzu

Robocizna: Plantę rozpuścić na rozgrzanej patelni, zeszklić drobno posiekaną cebulkę, dodać jabłko, pestki słonecznika, granulat i przyprawy. Smażyć kilka minut, często miesząc. Przelać tłuszcz do miseczki, miesząc od czasu do czasu, tak aby cebula nie osiadła na dnie. Po wystygnięciu wstawić do lodówki. Gotowe po ok. godzinie.

Jakby ktoś jednak ostrzył ząb na mięsną przekąskę to do smalcu tradycyjnego potrzebujemy:
50 dekagramów podgardla
50 dekagramów boczku wędzonego
2-3 cebule
1 duże jabłko
dwie, trzy łyżeczki majeranku
3 ząbki świeżego czosnku
pieprz do smaku

Robocizna: Podgardle kroimy bardzo bardzo drobno (powiedzmy pół na pół centymetra) i powoli wytapiamy na małym ogniu. Gdy się zarumieni dorzucamy równie drobno pokrojony boczek. Gdy ów również się zarumieni, a wytopiony tłuszcz będzie klarowny dodajemy drobno pokrojoną cebulę i starte na dużych okach jabłko. Gotujemy jeszcze kwadrans i doprawiamy majerankiem, pieprzem i wciskamy czosnek. Zagotowujemy i po przestygnięciu przekładamy do miseczek od czasu do czasu mieszając, żeby skwarki nie opadły na sam spód.  Z takiej ilości otrzymamy 2-3 miseczki smalcu.

Dodatki do obu smalców: pajda domowego wiejskiego chleba, ogórki kiszone, mocne alko.
Któż odmówi?

 

Autor: Blog Domowe wyroby nie psują wątroby.

Nasz Ekspert

www: www.domowewyroby.com.pl
Założycielka bloga kulinarnego Domowe Wyroby nie psują wątroby. Współwłaścicielka studia kulinarnego Zmokła Kura. Od 5 lat prowadzi warsztaty kulinarne dla dzieci. Jest pomysłodawcą Akademii Kulinarnej Zmokłej Kury, z której w świat wyszły setki przeszkolonych młodych kucharzy. Redaktor naczelna pierwszego regionalnego magazynu kulinarnego “Specjalność Zakładu”. Jej ulubione składniki: rabarbar, czekolada, masło, świeże drożdże, zioła. Mama dwóch córek.